Nie łudźmy się, że w wędkarstwie istnieją sztywne zasady. I że, postępując według nich, na pewno odniesiemy sukces. Prawda jest inna i brutalna jak branie rapy – wyrywa z butów.
Pstrągi na gumowe przynęty
Zima trwa 90 dni. Żaden z tych dni, z pewnymi wyjątkami oczywiście, nie jest na ryby nieodpowiedni. Są tylko wędkarze źle do wyprawy przygotowani. Wyprawy na mroźne pstrągi. … więcej o tym jak łowię pstrągi na gumowe przynęty przeczytasz na firmadragon.pl
Dragon Lunatic – skuteczna przynęta na pstrąga
Żyłka HM69 ma, no i NANO POWER też się okazało, że „pałera” ma. I całe szczęście, bo wykorzystania tego dużego zapasu mocy zaszła tu bardzo wielka potrzeba! Opanował się też i do sprawy – holu na granicy wytrzymałości nerwów – podszedł na spokojnie, ten narwany z natury człowiek. I wytarabanił w końcu z rzeki naprawdę…
Ogromny szczupak – bardzo ciężki przypadek!
Ile przypadku jest w wędkarskim sukcesie? Ile sukcesów było dziełem przypadków? Posłuchajcie opowieści, która rozwiewa wątpliwości! (Zaskakująca historia z Warmii i ogromny szczupak w jej tle!) … czytaj dalej na firmadragon.pl
Letnie klenie na woblery
Omotałem słodkim słówkiem żonę, cisnąłem w bagażnik wędki i wbity w skórzany fotel Volvo sunąłem szosą w amerykańskim stylu. Z głośników sypało “Słit hooołm Aaalabaaama”, a łokieć był zimny. Grała gitara melodię przeboju Lynyrd Skynyrd i ogólnie wszystko grało. Poznajcie pewną historię. Przygodę w amerykańskim stylu, w której najbardziej polskie są drogi. Pokrętło na full…
Sierpniowy lin 2018
Czy to była jakaś zorganizowana akcja? Taka akcja żeby złowić lina! “Sierpniowy lin 2018” się zwała, a teraz przechodzi do historii. I melduję, że zakończyła się totalnym powodzeniem!
Jak złowić okonia? – czyli dzień z życia wędkarza!
Przemykam brzegiem. Mijam jedne, drugie, trzecie fajne miejsce. Nogi niosą mnie jednak dalej, w kierunku TEGO zakrętu, a na agrafce wisi tylko TEN wobler (taki maluszek z czerwonym brzuszkiem). Obławiać jedynie sprawdzone miejsca i jedynie najskuteczniejszą przynętą – trzymam się mojego postanowienia (bardzo rygorystycznie) i sunę, a trzciny kładą się u mych stóp. W końcu…
Lipcowa noc
Są w życiu wędkarza takie chwile: spławik odjeżdża w zarośla – aj! – spóźnia się z zacięciem. Jest noc, łapy mu się trzęsą, bo dzieje się (oj dzieje). A tu bach! – jedzie coś na drugim kiju. Najpierw “łup” na rosówę, a potem “łup” na kuku i ryba gnie wędę. Mam cię ty, ty… no właśnie? Kto ty?…
Weekend nad jeziorem Inulec
Mamy lato! Dzieci doczekały się wakacji, a dorośli rozpoczęli sezon urlopowy. Wszyscy my – wędkarze – niezależnie od wieku łączymy przyjemne z… przyjemnym: rodzinne wyjazdy nad wodę z wędkowaniem. Stało się tak również w moim przypadku i wraz z rodziną spędziłem wspaniały weekend nad jeziorem Inulec.
O Bolesławie, który na żyłce sobie (i)grał
Patrzę na wodę – stoi. Cisza. Podnoszę wzrok. Mechanizmy elektrowni milczą, a jej śluzy są opuszczone. Zapora nie zrzuca wody. Odwracam się i podchodzę do barierki po drugiej stronie mostu. Tam gdzieś widziałem spławy, a tu urwałem woblera – rzekę do zakrętu widzę jak na dłoni. Nie było ani jednego brania, bo klenie nie żerowały….