Rzeka pstrągowa – Pasłęka

Słyszysz: Pasłęka. Myślisz: rzeka legenda. I widzisz w wyobraźni nie mniej legendarne pstrągi. Ogromne! Potokowe, a więc przed oczami masz potok (górski), dzicz totalną. Z wodą po kostki (Twoje kostki). Pakujesz klamoty i jedziesz na Warmię… a tam zdziwko!

Oto bowiem spoglądasz na Pasłękę: prawdziwą. Taką jaką Bóg ją stworzył (do spółki z meliorantami). Kilka zakrętów i proste, proste, proste… Rzekę przecież nizinną (!) na większej długości swojego biegu. Tak jak tu: na odcinku od wsi Gamerki Wielkie i dalej, w dół – do miejscowości Kalisty.

rzeka pstrągowa Pasłęka

Rzeka pstrągowa – Pasłęka – taka właśnie jest

Porzuć myśl o błogim brodzeniu, wielkich i łatwych pstrągach czy luksusie: odrobinie prywatności nad wodą!

Pasłęka odarta z legendy tak właśnie wygląda! Z dostępem latem silnie utrudnionym przez wysokie trzcinowiska. Przez głębokie i szerokie rowy melioracyjne, idące od koryta w głąb otaczających rzekę pól. Ciężkie do przejścia wiosną, zimą są jeszcze bardziej zdradzieckie.  

rzeka pstrągowa Pasłęka

Ludzi w mroźnym sezonie zatrzęsienie (całe multum) – bywa że  spotykasz ich i kilkudziesięciu na kilometr. Im bliżej wiosny, im więcej gatunków innych ryb do łowienia i innych akwenów możliwych do obłowienia, tym towarzystwa tu mniej.  Ryby trudne tak samo o każdej porze roku. Zapomnij, że przyjedziesz – ot tak! – i połowisz.

Zimą na gumy, wiosną i latem natomiast na woblery – ja tak przynajmniej wędkuję, choć wiem że i muszkarze próbują po swojemu. Moje przynęty to zdecydowanie te większe: od 6 do 8 cm. Nie bawię się w drobne. Kolory typowe pod pstrąga – bez zbędnych udziwnień.

I tak to już jest. Tu, nad rzeką Pasłęka – gdzie legenda spotyka się z rzeczywistością. Nie tak kolorową, ale i nie szarą.

 
Powodzenia!

Tu: pięćdziesiątka, króciak, najczęściej jednak zero – wszystko się może zdarzyć.

Tyle ode mnie, bez ściemy. Powodzenia! I pamiętaj: wędkowanie na odcinku do wsi Szatanki w górę rzeki aż do Gamerek i dalej, dozwolone tylko dla członków TMP Passaria! – a i tam po legendarnych pstrągach pozostała w zasadzie jedynie… legenda.

To ludzie rybom zgotowali ten los! – przykre to, ale prawdziwe… niestety.

Dodaj komentarz