Dragon

Letnie klenie na woblery

Omotałem słodkim słówkiem żonę, cisnąłem w bagażnik wędki i wbity w skórzany fotel Volvo sunąłem szosą w amerykańskim stylu. Z głośników sypało “Słit hooołm Aaalabaaama”, a łokieć był zimny. Grała gitara melodię przeboju Lynyrd Skynyrd i ogólnie wszystko grało. Poznajcie pewną historię. Przygodę w amerykańskim stylu, w której najbardziej polskie są drogi. Pokrętło na full i lecimy po klenie! Kogo w takich chwilach obchodzą amortyzatory…

o tym jak łowiłem letnie klenie czytaj dalej na firmadragon.pl

Dodaj komentarz